poniedziałek, 19 stycznia 2015

Nowe opowiadanie!

Zapraszam serdecznie na nowe opowiadanie.
Jest o Andreasie Wellingerze.
Jest to niemiecki skoczek narciarski.
Serdecznie Zapraszam!
GosiaczeK
Zapraszam

czwartek, 25 grudnia 2014

Epilog

Jak ze mną? Nie mieszkam w Rzeszowie, nie mieszkam w Dzianiszu. Nie mieszkam w Polsce. Mieszkam w Austrii ,a dokładniej w Insbrucku. Nie mam rzadnego faceta. Nie mam dziecka. Z okna mam widok na skocznię. Chodzę na różne zawody ,ale jakoś nie rzucam się w oczy. Przychodzę nie zauważona i taka też wychodzę. W sumie ,aż do wczoraj. Szukając zasięgu (tssaa...ale wymyślilłam) wpadłam na dziewczynę, w sumie wpadłam to mało powiedziane wypierdzieliłam się o coś ,bo chciałam się  schować przed Kamilem Stochem ,a to mi się oczywiście nie udało ,a co gorsza złamał rękę biednej dziewcznynie ,a ta dziewczyna nie była byle jaka ,bo miała na imię Sandra. Tak,  ta Sandra. Słynna dziewczyna Gregora Schlierenzauera. W sumie to on zrobił większego szumu niż ona. Całkiem sympatyczna dziewczyna. Może Bóg nie raczył jej obdarzyć urodą ,ale nadrabia to charakterem. Już wiem co Gregor w niej widzi. Naprawdę fajna dziewczyna. A co do Kamila to sobie porozmawialiśmy dość długo to znaczy na tyle długo ile pozwalał nam czas. Ale po konkursie jak rozdał autografy i...no dobra po konkursie czekając na Kamila wpadłam na brata Gregora ,ale na szczęście nic mu nie zrobiłam. Fajny chłopaczek. Może nie chłopaczek ,bo prawie osiemnaście lat ma ,no przynajmniej na tyle wyglądał. Dowiedziałam się ,że Maciek jest z Anką, a właściwie to byli ze sobą ,bo Kotek kopnął ją w dupę ,bo rogi mu przyprawiła z...sama nie wie z kim ,bo po pierwsze była pijana. Po drugie było ciemno . A po trzecie było ich minimum czterech. Taa...ani wcale mi ich nie szkoda. Dzisiaj lecę do Polski na ub Natlki i...mojego brata Krzyśka. Spiknęli się jeszcze jak mieszkałam w Rzeszowie. Moje dwa zakochańce. Fabian bez zmian nadal jest Moniką. Piotrek jest z Olą ,a okazało się po jakimś czasie ,że naprawdę jest w ciąży. Chociaż wątpie ,żeby to dziecko było Piotrka ,ale ja się w to nie mieszam. Wolę w to nie wnikać.
 No to ja lecę się pakować. A i bym zapomniała o najważniejszym Krzysiek z Natalką mieszkają w Dzianiszu i czekają ,aż na świecie pojawią się...trojaczki...dobra to był żart spodziewają się córki ,którą planują nazwać Małgorzata (ciekawe dlaczego Małgorzata?) hmm...malutka Małgorzata Miętus.
 To ja lecę się pakować na ślub moich zakochańców.   Do widzenia! 
 Aleksandra Miętus 
                   ***************
No to na koniec tej opowieści chciałabym Was poprośić ,abyście napisali coś w komentarzu  co wam najbardziej się spodobało lub co najbardziej zapadło w pamięć lub cokolwiek co pamiętacie.

Dziękuję tym co tu zaglądali ,zaglądają lub będą zaglądać. Czasami tak jest ,że ktoś przychodzi po zakończeniu bloga. Mam to ze swojego doświadczenia. Przychodziłam nie dawno po zakończeniu lub dłuuugo po.

Liczba odwiedzających rośnie co mnie bardzo cieszy. Może nie jest to ogromna liczba ,ale naprawdę cieszy. Zwłaszcza, że jest to moje pierwsze opowiadanie ,które pojawiło się na stronie internetowej.

Na samym początku wyglądało to zupełnie inaczej. Chciałam ją z Maćkiem związać , potem z Piotrkiem ,znowu z Kotem ,następnie z Drzyzgą ,nawet z Penchevem. A na końcu została sama. Możliwe ,że będzie drugi sezon. Ale sama nie jestem pewna czy dojdzie to do skutku, ale jeśli już się zdecyduję nie wiem kiedy to będzie.

Pa kochani. Do następnego. :*

P.S. MAM JUŻ POMYSŁ NA NOWE OPOWIADANIE! NIE BĘDZIE POMIESZANE. ALE O TYM W SWOIM CZASIE. DO ZOBACZENIA KOCHANI! :*

Pozdrawiam GosiaczeK

Rozdział 6.

-Że co?!
-Będziesz tatusiem kochanie .
-Ale co z Olą ?
-Ola? Ola siedzi teraz z Drzyzgą .
-A ty skąd o tym wiesz?
-Jego samochód stoi przed blokiem ,jakoś nie widzę go tutaj.
-Jak on tak może?
-No cóż najwyraźniej Cię nie kocha.
-Ale...
-Ale co? Mówiła ci tak?
-Ale...
-Ona Cię nie kocha zrozum to wreszcie. I tak naprawdę jej nie kochasz.
-Dlaczego tak uważasz?
-Bo gdybyś ją kochał nie było by Cię już ttutaj tylko w jej mieszkaniu.
-Ola ,ja bardzo przepraszam ,że zerwałrm z tobą. Jutro z nią zerwę ,niech pożyje w świadomości ,że nic nie wiem.
-Piotruś nie warto dla takiej idiotki się załamywać.
-Ale ja się nie załamuję ,ja się cieszę ,że to ty jesteś obok mnie ,a nie ona.
-Ale przez chwilę była.
-Możesz nie mówić o niej ,chcę się nacieszyć tobą.- i ją pocałowałem . Jak ona mogła mi to zrobić , nie spodziewałem się tego po niej ,a tym bardziej po Fabianie. Jak mogli mi to zrobić , tak im ufałem.

*OLA*
Wreszcie się jej pozbyłam. A Piotrek idiota jeden ,uwierzył mi ,że go nie kocha. Jemu to dużo rzeczy można wmówić. Tak jak to ,że jestem w ciąży ,ale długo nie pociągnę z tą ciążą . Coś się wymyśli najlepiej tak ,żeby wyglądało na to ,że to jej wina...

*FABIAN*
Ola zasnęła na moim ramieniu . Jest taka słodka ,gdy śpi. Fabian! Nawet tak nie myśl to jest TYLKO przyjaciółka. Kocham ją . Owszem kocham ją... ale jak moją siostrzyczkę . Wredna siostrzyczka. I to bardzo wredna. Jak wchodziłem znowu do tego mieszkania to widziałem samochód Wilczewskiej*
to nie może wróżyć niczego dobrego...

*OLA*
Obudziłam się u siebie w pokoju to dziwne ,bo nie pamiętam jak szłam do siebie. Teleporter Fabian został pewnie .I znając Fabiana śpi na kanapie ,która jest strasznie nie wygodna. Ja bym się na niej nigdy nie wyspała. Raz już spałam i to był pierwszy i ostatni. Hmm...zjadłabym coś tylko co? Hmm... jajecznicę sobie zrobię . Jak ja dawno jajecznicy nie jadłam , Tylko ciekawe czy są jajka. Ale ładnie pachnie w kuchni.. O jajecznica na stole. Co jest? Rozejrzałam się do okoła nikogo nie ma. Zaczęłam jeść a tu Fabian wchodzi do kuchni.
-Dlaczego jesz moją jajecznicę?
-To twoja?
-Nie no żartowałem dla Ciebie zrobiłem.
-A co ty taki miły dla mnie? Dzień dobroci dla zwierząt czy co?
-A tak jakoś.-oj coś jest nie tak . To nie jest mój Fabianek. Chwila co ? Mój Fabianek? To brzmi jak jakiś  tytuł nieudolnego horroru. Zjadłam i poszłam do siebie. Stojąc na środku pokoju zaczęłam tańczyć i śpiewać piosnkę "Like a drum" sama nie wiem dlaczego .Tak jakoś mnie naszło. Czułam ,że ktoś na mnie patrzy ,więc przestałam. W drzwiach stał Piotrek.
-Możemy pogadać?
-Ta pewnie ,a coś się stało?
-Mam sprawę . A jesteś sama?
-Nie ,Natala z Fabianem są ,a chcesz  ,żeby nas nikt nie słyszał czy co?
-Tylko mi ułatwiasz.
-Co ułatwiam?
-Chciałbym Ci powiedzieć ,że wiem o wszystkim...wiem o tym ,że mnie nie kochasz ,że spisz z Drzyzgą i ,że nigdy mnie nie kochałaś. Więc to koniec ,droga wolna.
-Co?!
-To co słyszałaś.
-Doskonale wiesz ,że to Ciebie kocham ,dobra kocham tego jełopa Drzyzge ,ale jak brata i nigdy ,ale to nigdy z nim nie spałam . Słyszysz??
-Nie kłam.
-Jeśli mi nie wierzysz ,to proszę drzwi otwarte. Wynoś się do Wilczewskiej!!
-Ona mnie przynajmniej mnie kocha.
-Dobra wynoś się . Muszę się spakować.
-Gdzieś wyjeżdżasz?
-Od kiedy to twój problem? -wyrzuciłam go za drzwi. Zasrana Wilczewska wrr... Ona chyba staje się moim koszmarem. Muszę się wrócić do Dzianisza. Trzeba się spakować ,ale to za chwilę ,bo kupę mi się chce.

*2 godziny później*
-Co ty debilko robisz?
-Wracam do Dzianisza.
-Ale jak to?
-Ona wróciła rozumiesz? Ona jest tu znowu. Ja nie wytrzymam muszę wyjechać.
-Dobra rozumiem ,ale nie dzisiaj proszę. Pożegnasz się z chłopakami ,a tak to będzie im przykro ,że się nie pożeganałaś.
-Masz rację. Mają dzisiaj trening to pójdę. Natalko?
-Tak?
-Pojedziesz ze mną?
-Pewnie kochana. -przytuliła się do mnie. Uwielbiam gdy to robi. Rany jak ja będę tęsknić za nią.
-Będę bardzo ,bardzo ,bardzo ,bardzo ,bardzo tęsknić.
-Ja bardziej.
-Ja!
-Ja!
-Ja!
-Wilczewska!
-Ojej moja BFF muszę się z nią pożegnać ,będę za nią tak strasznie tęsknić.
-Stoi u nas w korytarzu.
-Co ty tutaj robisz?
-Piotrek się do mnie nie odzywa ,może wiesz czemu?
-Nie wiesz? Podobno go tak strasznie kochasz.
-Pieprz się!
-Z kim?
-Gówno mnie to obchodzi.
-Gówno jakieś 2 godziny temu spłynęło.-i Natalia nie wytrzymała i wybuchła głośnym śmiechem ,dobra obie wybuchłyśmy. A w odpowiedzi usłyszałyśmy trześniecie drzwiami.
-Pomożesz mi się spakować?
-Ale co z chłopakami?
-On tam będzie ,a ja nie dam rady z nim rozmawiać.
-No dobrze.  Ale odwiedzisz mnie kiedyś?
-I to nie raz kochanie ,ale teraz musimy mnie spakować.
       

                            *******************
*Wilczewska - Aleksandra Wilczewska ,nażeczona Piotrka Nowakowskiego.

Z ciężkim sercem ogłaszam ,że to ostatni rozdział :(((

Prawdopodobnie jutro dodam epilog.
Trochę dawno mnie tu nie było ,ale nagle wena gdzieś zniknęła  już wiem co to znaczy jak inne dziewczyny zawieszają blogi ,bo nic im do głowy nie przychodzi. Ale wracam. Z nową energią w sumie tylko na epilog ,ale planuję już nowe opowiadanie już mam początek.

GosiaczeK :*



środa, 22 października 2014

Rozdział 5

 dedykacja dla wszystkich , którzy czytają to opowiadanie

Tangled - I See The Light (polish version)/ Zaplątani - Po raz pierwszy widzę blask

Od tego snu minął tydzień , a ja nadal nie wiem co oznaczał ten sen , a co gorsza boję się , że się spełni . I ten zasrany Kot przyjedzie i nie wiem jak to się skończy . Rozmawiałam ostatnio z Krzyśkiem i doszłam do wniosku , że jest z nim coś nie tak , jakiś taki dziwnie smutny był jak nie mój brat . Ale jak nie chce mówić to nie będę na siłę z niego wyciągać . W tym tygodniu mam wolne i mogę się rozlweniwiać , aż mi się ode chce ; czyli nigdy , bo ja straszny leniuch jest , bardzo , bardzo , bardzo , bardzo straszny .  Zjem sobie coś , tylko co ? Płatki , nie chce mi się obiadu robić . Wyjęłam miskę , nasypałam płatki , nalałam mleka i poszłam do salonu . Jadłam sobie w spokoju , gdy zaczęła rozbmiewać po raz pierwszy raz, widzę blask..., wcale  nie jestem dziecinna , mam ten dzwonek ustawiony TYLKO na Pita . Czemu ?  Nie wiem , ale jak oglądaliśmy "Zaplątanych" (Piotrek bardzo nalegał , bo on jeszcze tego nie oglądał) i leciała ta piosenka i mi się od tam tej pory kojarzy z Pitem .
-Hej Piciorałku , coś się stało ?
-A czy coś się musiało stać ?
-Raczej tak , bo z tego co wiem to wy trening powinniście mieć .
-No , bo jakoś to dziwne , że Andrzej nam się spóźnia już pół godziny i  mamy...ała... znaczy się mam prośbę , czy byś nie zadzwoniła do naszego trenera , co z nim jest ?
-Dobra zadzwonię i powiedz Drzyzde , że jak jeszcze raz cię uderzy to powiem Ance i to ona go tym razem uderzy . 
-Fabian ! Ola ci karze przekazać... Piotrek debilu ja to słyszałem , bo masz na głośno mówiący-myślałam , że już się wyleczył z tego , że jak rozmawia z kimś to ma wyłączony głośnik , ale chłopaki jednak nie dali mu tej możliwości najwyraźniej .
-Dobra chłopaki to pa , bo ja będę dzwonić . - gdzie ja mam ten numer ? O , jest . No to dzwonimy .
Dzień Dobry , dzwonię do pana , bo chłopaki nie wiedzą czemu pana na treningu nie ma....aha...mhmm...ŻE CO?!...ale na pewno....jest pan pewny...no dobrze , ale na prawdę , ja...nie wierzę...to do widzenia.
Trzeba się przebrać tylko w co ?  Zaraz coś wymyślimy . Ubrana zadzwoniłam do Piotrka , że za jakieś 15 minu będzie zastępstwo .

*Podpromie*
-Ej , Piotrek kiedy ma być to zastępstwo ?
-Fabian zastępstwo miało być 5 minut temu .
-Ej chłopaki ktoś idzie .
-A nie to tylko Olka .
-Olka ?
-Tak  Penchev , pewnie tak sobie przyjechała .
-A może to ona jest zastępstwem .
-Ta pewnie Olka jako trener już sobie to wyobrażam .
-Penchev , ty jak coś palniesz to , aż szkoda słów.
-A ja  wam mówię , ze to ona jest za trenera .
-Mhmm... już to widzę .
-Panowie do mnie !!!
-To jedziemy do domu ?

*OLA*
-To jedziemy do domu ?
-Drzyzga nie jedziecie do domku .
-Jak to ? Przecież nie ma trenera .
-Trenera Kowala nie ma , ale wysłał zastępstwo .
-No , ale jeszcze nie dojechało .
-Drzyzga jesteś jeszcze większym debilem niż myślałam . Ja jestem na zastępstwie .
-Dobra Penchev wygrałeś , miałeś rację .
-Serio Nikołaj uważałeś , że jestem na zastępstwie ?
-Tak , a to coś złego ?
-Nie , wręcz przeciwnie . Jesteś moim zastępcom . Jak nie będą ćwiczyć , możesz ździelić Fabianowi w łep .
-Dlaczego mi ?
-Bo za dużo gadasz . I Anka wie o tym , że bijesz mi Piotrka i smaruj dupę smalcem . Taka dobra rada dla ciebie  Fabianku .
-Nie ma za co . - powiedział oburzony Drzyzga . Uwielbiam go denerwować .
-A teraz się dobieracie w 2 drużyny .
-Jaja sobie robisz ?
-Nie Ignaczak nie robię sobie jaj . Zachowujecie się jak dzieciaki w podstawówce , to was będę tak traktować . Ktoś chce wybierać ? Jakiś odważny ? No Piotruś , proszę . Ktoś jeszcze ? Paul z czego rżysz jak koń bez zębów ? Wybierasz .
-Czemu ja ?
-Bo nie masz jaj . - wszyscy wybuchli śmiechem , oprócz Paula , oczywiście .
-Co?! Olcia skąd ty to wiesz ? Patrzałaś ?
-Nie , nie patrzałam , ale mam swoich szpiegów , a dokładniej żona jego mi powiedziała . Przykro mi Lotman z tego powodu .
-Oj , zgniesz , zgniesz Pitek .
-Coś ty powiedział ?!
-Pitek , a co w tym złego ?
-200 kółek . A i Drzyzga ty też .
-Czemu ja ?!
-Bo od kogoś musiał to usłyszeć , a oboje dobrze wiemy od kogo . Dawaj , dawaj nie chce tu spędzić całego dnia . - dobra skruciłam im dystans do 20 kółek . Chłopcy po rozgrzewce podzielili się na dwie drużyny : Piotrek , Niko , Igła , Buszu , Fabian , Konar , Holmes i Paul , Jochen , Lukas , Perła , Dryja , Ivović , Żurek . Wygrała drużyna Pita 3:2 , niby fajnie , ale potem Drzyzga cały czas mi się do ucha darł , że jest taki zajebsty , przystojny i zawsze taki będzie , to ja się zapytałam czy mu staje jak na rowerze jedzie . I się na szczęście zamnął .

                       
-Dziewczyny co ja mam ubrać ?
-Nie wiem , co kolwiek byś nie ubrała nawet worek na śmieci to Pitowi i tak się spodoba .
-To wiem . Ale ja mówię poważnie .
-Nie wiem , ja idę biegać , Ania idziesz ze mną ?
-Łoki toki . Pa .
-Pa . - i co ja mam ubrać , ja naprwdę nie wiem . Zaraz coś wymyślimy . Po 20 minutach ubrana czekałam na Piotrka kazał mi się ładnie ubrać . Nie mam zielonego pojęcia po co .
No , ale z Piotrkiem się nie wolno się sprzeczać , bo potem cały czas marudzi . Ale i tak go kocham . O ktoś puka . To pewnie Piciorał . Chyba nigdy się nie nauczy , że może wejść bez pukania . Oj Piciorał , Picorał . Otwieram drzwi , a tam...
-Penchev co ty tutaj robisz ?
-Cichy kazał po ciebie przyjechać .
-No dobra . Ale jak mnie porwiesz to Cichy cię zabije .
-To wiemy wszyscy . A teraz zasłonię ci oczy .
-Chwila , ja nie wiem co ty wyczyniasz .
-Polecenie od Piotrka .
-Dobra niech ci będzie . Tylko deliktnie .
-Jakbym słyszał...
-Penchev nie obchodzi mnie to .
-Dobra , dobra . -zawiązał mi oczy . A widok który zobaczyłam odebrał mi dech w piersi , a mianowicie zobaczyłam altankę , w około pełno lampinów i dróżkę ze świec , oj ten Piotrek jak coś wymiśli to na prawdę nie wiadomo co powiedzieć . Fabian nagle zniknął , a przede mną wyrusł z nikąd Piotrek .
-Kiedy ty to wymyśliłeś ? - powiedziałam zarzucając ręce na jego szyję .
-Wczoraj .
-Jak wczoraj , jak wczoraj oglądaliśmy film , a wcześniej miałeś trening .
-A kto powiedział , że ja to urządzałem , ja powiedziałem tylko , że wymyślełem .
-Dziewczyny ?
-I Fabian i Niko .
-Ty paskudo moja i oni też to moje paskudy . A dlaczego Bułgara  wysłałeś ?
-Bo dziewczyny szły na zakupy , a Fabian to coś chory chyba jest , bo jakiś taki inny jest .
-To co jest zaplanowane w twojej główce ?
-A to niespodzianka .
-Piotrek ?
-Tak ?
-Dziękuję , że jesteś tu , ze mną , a mógłbyś być teraz gdzieś z Olą .
-Z tobą jest mój świat , a nie jestem z Olą . Chwila ja jestem z Olą , z tobą i tu , bo ty tu jesteś .
-Kocham cię najmocniej na świecie , głupku ! - powiedzieliśmy jednocześnie i zaczęliśmy się smiać .

*3 godziny później*
-Piotrek ?
-Tak?
-Gnieciesz mi cycki .
-Oj , przepraszam mogą ci się jeszcze do czegoś przydać*. - wstał i podał mi rękę .
-Ojej , ile ja zjadłam , nie mogę się ruszyć . - wstałam ociągale
-Nie trzeba było tyle jeść , zjadłaś za nas dwoje.
-Drzyzga i tak więcej je .
-Ale ty to nie Drzyzga .
-A jaką masz pewność ?
-No właśnie nie mam .
-Buhhhaha !!
-Co to było ?
-Nie wiem . - tym razem to oboje się zaśmialiśmy . i wsiedliśmy do samochodu
i wróciliśmy do swoich mieszkań .
Ledwo weszłam do mieszkania , a już prawie by mnie ktoś zabił , a dokładniej...Fabian.
-Cześć Fabian . - w odpowiedzi usłyszałam tylko trzaśniecie drzwiami .
-Dziewczyny co mu się stało ? - zapytałam wchodząc do salonu .
-Ania mu powiedziała , że ma innego i go nigdy nie kochała i była z nim , bo jest sławny i założyła się , że się z nim prześpi . I się wyprowadza . - powiedziała wkurzona Natalia .
-Coś ty zrobiła ?!
-A ty nie udawaj takiej cnotki ,jesteś zwykłą dziwką i Nowakowski i tak z tobą nie będzie .
-Wypierdalaj stąd i odpierdol się od nich !!! - krzyknął Fabian . Chwila . Fabian ? Co on tutaj robi ? Przecież przed chwilą trzasnął drzwiami .
-To nie twoje mieszkanie Drzyzga . Więc stąd wypierdalaj głupi chuju .
-Nie , bo on przyszedł do mnie i do Gosi , a tobie twoja szeroka pizda do tego . - z rozgrywającym wybuchliśmy śmiechem , a Natalia tylko się uśmiechnęła . Po pół godzinie się wyniosła i nie omieszkała nam grozić , że jeszcze ją popamiętam i trzasnęła drzwiami na pożegnanie .
-Ale akcja co nie Natka ?
-Nie spodziewałem się tego po niej .
-A ja wiedziałam od samego początku jak ją poznałam , że jest z nią coś nie tak .
-To czemu nic nie mówiłaś ?
-Nie chciałam wyjść na idiotkę .
-Szczerze mówiąc zawsze bardziej lubiłam ciebie niż ją .
-Dziękuję .
-Dobra ja lecę do siebie się przebrać , bo jakoś się dziwnie w tym czuję .
-Ale wiec , że ślicznie tak wyglądasz .
-A dziękuję Natalko .
-Pamiętasz co ci mówiłam o 'Natalko' .
-Zapomniałam , przepraszam . A teraz lecę do siebie . - podreptałam do siebie , otworzyłam szafę , wybrałam ciuchy i się przebrałam .
-Ale fajne skarpetały .
-A dziękuję dostałam od brata . Oglądamy coś ?
-Pewnie , a co ?
-Ja proponuję "Egzorcysta 2"
-W sumie czemu nie ? Ale wtedy Fabian spisz u nas .
-Ok.

*W tym samym czasie*
-Ola co ty tutaj robisz ?
-Mogę wejść ?
-Jak musisz ? To wchodź .
-Dziękuję , przyszłam ci powiedzieć , że jestem w ciąży , proszę tu masz moje USG .
-ŻE CO ?!

                                        *********************************
* cytat z pewnego opowiadania  , jednego z pierwszych , które przeczytałam .
Rozdział jest dość długi , szczerze mówiąc sądziłam , że będzie krótszy . 
Nawet mi się podoba , ten rozdział .  
Mam sporą motywację tylko czasu brak :)

Zapraszam , także na moje drugie opowiadanie o Baartku Kurku http://spelnionesny.blogspot.com
 Życzę miłego czytania . :D

środa, 24 września 2014

Rozdział 4

                                              https://www.youtube.com/watch?v=cMP34caCT2U
 
-Wiem o wszystkim...
-Nie rozumiem . - udałam , że nie wiem o co chodzi .
-Widziałem jak się z nim całujesz .
-A ty z Olą !
-ŻE CO!? JA Z OLĄ ?!
-Tak Natalia mi powiedziała , że was widziała .
-Kiedy nas niby widziała ?
-Ze cztery godziny temu .
-To gdzieś ty był do tej pory co ?
-Jak nie dawno wróciłem od Igły !
-To skąd wiesz , że ja niby całowałam się z Kotem ?
-Natala mi powiedziała .
-Jakim cudem ci mogła powiedzieć jak przecież mowisz , że ciebie nie było i jej też nie było .
-Powiedziała mi to przed chwilą .
-Jak ci mogła to powiedzieć , jak pojechała z Fabianem do kina .
-Z Fabianem ?! Jak Drzyzga chory jest .
-Jak jest  chory ?! To ja już nic nie rozumiem .
-A ja już wszystko .
-Co rozumiesz ?
-Wiem wszystko .
Ale co wiesz ?!
-To , że wmyśliłaś , że Natalia już dawno pojechała i ci niby powiedziała , że ja i Ola się całowaliśmy przed blokiem .
-Jak ja nie powiedziałam , że przed blokiem !
-Nie mówiłaś ?!
-Nie , nie mówiłam i się sam wkopałeś Piotrek .
-I co z tego ?
-To z tego , że z tobą zrywam skoro ty nadal ją kochasz to , to wszystko nie ma sensu .- wypowiadając te słowa czułam , że łzy napływają mi do oczu .
-Naprawdę tak uważasz ?
-Skoro ty ją nadal ją kochasz .
-Ale ja jej nie kocham . Chyba .
-Sam sobie odpowiedziałeś . Jak się sprecyzujesz czy ją kochasz czy nie to bardzo możliwe , że będziemy razem , ale jak na razie to uważam , że tak będzie lepiej .
-Jak w twojej ulubionej piosence ?
-Piosence ?
No bo tam jest "Kiedyś odnajdziemy siebie (...) uwiesz mi tak będzie lepiej .
-Może - zrobiłam minę "a la Piotrek"
-Nie rób mojej miny . - uśmiechnęliśmy się oboje .
-Ale to też moja mina i dziękuję , że pamietasz moją ulubioną piosenkę .
-Nie ma za co , ale naprawdę uważasz , że nie możemy być razem ?
-Ale ty sam nie wiesz czy ją kochasz czy nie .
-No , ale ty zawsze będziesz na pierwszym miejscu , mimo wszystko .
-Wiesz doskonale o tym , że ja cię kocham i to bardzo i nie znajdę sobie drugiego ,do póki nie będziesz pewien czy ją kochasz , czy nie .
-Kochanie z kim ty am rozmawiasz ?  - zabiję tego jebanego Kota !!!
-Kot pedale jebany nie mów do mnie kochanie , bo nie jesteśmy razem i nigdy , ale to nigdy nie będziemy razem ty pedale jebany !!!! - wrrr.... nie nawidzę go !!
-Oj nie drocz się ze mną Kotek .
-Zamnij wreszcie tą swoją nie mytą pizdę w końcu , bo nie ręczę za siebie !!!
-Może dokończymy później tą rozmowę , bo nie chcę widzieć zbrodni .
-No dobra to pa Piotrek .
-Pa , zobaczymy się później . - i wyszedł myślałam , że zabiję Kota , miałam ochotę go rozszarpać .
-Nie wiesz , że jak ktoś rozmawia to się nie wtrąca ??
-Wiem , ale ty jesteś moja i nie chcę , żeby jakiś inny był z tobą rozumiesz ?
-Jesteś nienormalny .
-Maciek co  to ma znaczyć ?
-Taka jest prawda ona nie znajdzie sobie innego ja i Natalia już się o to postaramy .
-Ty i kto ?!
-Natalia twoja współlokatorka to moja wspólniczka ka chcę być z tobą , a ona z Piotrkiem , to sobie współpracujemy i jak na razie to idziemy w dobrym kierunku i tylko piśnij o mu o tym słówko to możesz być pewna , że jego kariera siatkarska kariera runie jak domek z kart .
-MACIEJ WYNOŚ SIĘ STĄD I NIE ZBLIŻAJ SIĘ ANI DO OLI ANI DO PIOTRKA !!!! WYNOŚ SIĘ I TO JUŻ !!!!
-Pierwszy raz mamo widzę , żebyś tak wybuchła .
-WYNOŚ SIĘ STĄD PEDALE !!! -myślałam , że mi oczy wyjdą jak usłyszałam słowa mojej mamy , a dokładniej ostatnie słowo . Nie wierzę , moja mama prawie nie krzyczy , ani tym bardziej nie uważa takich słów . Ale najważniejsze , że wyszedł . A ja czułam , że po moich policzkach płynął łzy , ale najważniejsze , że jest obok mnie mama .
-Nie płacz kochanie , nie warto , pomogę ci , a Piotrek i tak się dowie jak nie ode mnie to od ciebie .
-Ale mamo słyszałaś co on powiedział .
-Kochana ty moja głupiutka córeczka on nic ci nie zrobi . Nie pozwolę na to .
-Ale tu chodzi o Piotrka .
-Wiem o tym doskonale , że on nic mu nie zrobi i to , że będziecie razem .
-Dziękuję mamusiu . - przytuliłam się do niej jak mała dziewczynka , oczywiście , że nadal płakałam.
-Dobra kochanie teraz idziemy do niego i mówimy mu o wszystkim co tu się dowiedziałyśmy .
-Dobra tylko...
-Żadne tylko , idziemy teraz .
-No dobra to chodź , mieszka na przeciwko . - no i wyszłyśmy , zapukałam nic , drugi raz nic , trzeci nic , czwarty nic . Pociągnęłąm za klamkę , wchodzę , a za mną moja mama .
-Piotrek jesteś tu ?
-W salonie . - miał jakiś dziwny głos.W chodzimy do salonu , a tam stoją...
-Natalka i Ola zobaczcie kto do nas zawitał . Panna Miętus i jej mamuśka .
-Kot pedale ty jebany , co ty kurwo tutaj robisz - ahhh... ta moja mama i te jej nie moralne teksty . Piotrek siedzi na kanapie trzyma się za nos  między dłoniami kapie  krew .
-Co wy mu zrobliście ?
-TO TWOJA WINA !!! - wszyscy do mnie krzyczą.
I naglę otwieram oczy . To na szczęście był sen , to był tylko sen . Ufff... Rozglądam się , chwila to nie moje mieszkanie . Gdzie ja jestem  . W drzwiach widzę Piotrka . Ufff... to chyba jego mieszkanie.
-Wszystko w porządku ? - podchodzi i siada jego mieszkanie .
-Tak już jest wszystko dobrze .
-Wiesz , że krzyczałaś ?
-Nie raz tak mam , mój brat młodszy chciał raz mnie przez to obudzić , ale moja mama mu nie dała .
-To jak wszystko dobrze , to dobrze , przepraszam cię na chwilę , ale Fabian jest .
-Piotrek .
-Tak?
-Przytul mnie .
-Już . - kocham gdy mnie prztula .
-Dziękuję , że jesteś .





poniedziałek, 15 września 2014

Rozdział 3

                                                                   Bridgit Mendler - Hurricane

-Ciekawe co Piotrek widział ?
-Olka , a my będziemy tak stać czy wejdziemy do środka , bo pogoda dzisiaj nie rozpieszcza ?
-A no tak chodźcie .

2 godziny później...

-Olka nie zgadniesz kogo widziałam całujących się przed blokiem i mam nadzieję , że zrobiłaś coś do żarcia , bo kurwa głodna jestem jak nigdy .- Natalia nie wiedziała , że mam gości   , zawsze tak wchodzi , drze się od progu nie wiedząc kto jest w środku . Cała Natalia .- Oo! Gości masz , przepraszam nie wiedziałam . Takie przyzwyczajenie .
-Hej śliczna , mi to nie przeszkadza .
-Zamknij pysk Kot , bo po pierwsze za wysokie progi na te twoje kopyta  , a po drugie mam chłopaka , a po trzecie nie lubię cię .
-A kto jest tym szczęściarzem ?
-Na pewno nie ty ! To ja idę do siebie nie będę wam przeszkadzać .
- Nie wygłupiaj się zostań .
-Ale ja i tak się z moim chłopakiem umówiłam , więc i tak muszę się przygotować . To ja idę wziąć prysznic . Olu ?
-Tak wybiorę ci ciuchy .
-A kocham cię . - piszcząc rzuciła mi się na szyję .
-Dobra , dobra wystarczy tej czułości idź się szoruj .
-Lecę już . - i poszła .
-Przepraszam was na chwilę , ale muszę jej ubrania naszykować , żeby Fabiankowi znowu oczy i szczęka wypadły i , żeby nie mógł nic powiedzieć przez godzinę .
-Idź córciu , idź . Pomóż jej .
-Dziękuję za wyrozumiałość . Mamuś - wstałam i chcąc nie chcąc poszłam do jej pokoju , oczywiście bałagan . Mogłaby tu posprzątać , Drzyzga tu przyjdzie to się przeżegna  , albo ucieknie . Przedostałam się do jej szafy .Hm... co by jej tu wziąć . Na wszelki wypadek wzięłam jej 4 zestawy tak jak ostatnio . Po godzinie wylazła z łazienki .
-No i gdzie masz te ubrania .
-Chodź mam dla ciebie cztery zestawy tak jak ostatnio .
-I nie mogłam się zdecydować na żaden .
-Dobra cicho tu masz zestaw numer 1 , to jest zestaw numer 2 , zestaw numer 3 i zestaw numer 4 .
-Hmmm... Zabiję cię kiedyś , zobaczysz .
-Dlaczego ?
-Bo ty coraz lepiej wybierasz . Wiem!! Zostaniesz moim osobistym stylistą .
-Zależy ile będzie płacić .
-Zależy jak będzie mnie ubierać .
-Dobra wybieraj .
-Cii... Ja myślę . Niech będzie...zestaw numer... zestaw numer...3 .
-To dopiero za nie mówi .
-Dlatego to wzięłam .
-Oj ty kocico .
-Ej , ej Kota to ty masz w salonie .
-Dobra idź się ubrać . Natka czekaj chwilę .
-Tak ?
-Miałaś mi coś powiedzieć
-A no tak , bo nie zgadniesz kto się całował przed blokiem ?
-No kto taki ?
-Ola i Piotrek ?
-Kto ?!
-I to on ją , widziałam osobiście . A i Anka mówiła , że będzie ok.20 , bo musiała do Paula po coś tam jechać , bo ona jedzie na mecz Kazania z kimś tam i Paul ma jej coś dla Matta'a przekazać , ale nie wiem co , bo ona sama nie wiedziała o co chodzi , bo Łośman tak jej tłumaczył , że nic nie rozumie , tak naprawdę pewnie usłyszała , że ma Andersonowi coś przekazać i się zawiesiła znając ją to na pewno tak było . - Natalka słowotoku dostała , cała Natalka .
-Dobra Natalka nie gadaj tyle , i idź się ubierać , bo nie zdarzysz . I Drzyzga  będzie musiał czekać .
-On ma imię Miętusowa , a ty tak na luzie przyjęłaś do wiadomości , że Nowakowski się całował z Aleksandrą ?
-Próbowałam udawać , że się przesłyszałam , a ty wcale tego nie powiedziałaś - poczułam jak do moich oczu napływają łzy .
-Nie płacz malutka , jak go dorwę to mu te jego długie nogi z dupy powyrywam i przyszyję drugą stroną .- przytuliła mnie , ach ta  Natalka i jej teksty .
-No dobra zgadzam się .
-Z czym ?
-Z jednym i drugim .
-Aha to fajnie i teraz ja go opierdolę i powiem  , że ty wiesz i będzie tu i ty go zajebiesz , co ty na to ?
-Zgadzam się i to bardzo .

  Godzinę później :
-Ktoś puka ,otworzę a ty mamo jak chcesz się wykąpać to idź , a ty Maciek rób co chcesz .
-No dobra .
-Hej Piotek . - powiedziałam oschle .
-Wiem o wszystkim....
                                              *****************************
   Żyję .
Jestem .
Jestem z nową energią , a to głównie dzięki dziewczynom z tt . 
Dziękuję dziewczyny . 
Rusja i Brazylia z nami w grupie , wygraliśmy z nimi już w tym sezonie i możemy zrobić to jeszcze raz i to bez większego problemu , więc W GÓRĘ SERCA POLSKA MISTRZEM JEST !!!!

piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział 2


                                                                                                    Katie Melua - Nine Million Bicycles 

     ... nikt nie zwrócił uwagi na otwarte okno...

   ...tymczasem piętro niżej...
- Olka posłuchaj co tam się dzieje .
- Co takiego się tam dzieje , że jest godne mojej uwagi ?
- Po pierwsze to ona wróciła  , po drugie są razem, bo któraś krzyczała o tym przed chwilą .
- Co ty pierdzielisz ?
- No tak posłuchaj .
- Ja nic nie słyszę , musiałaś się przesłyszeć .
- Ale ja mówię prawdę , jest jej samochód przed blokiem .
- Zaraz przyjdę . O kurwa , faktycznie tam jest .
- Co teraz zrobisz ?
- Jeszcze  nie wiem , ale ta mała suka mnie popamięta , niech wie , że Piotrek może być tylko ze mną albo z  nikim . Jeszcze mnie popamięta .

  Wstałaś rano w świetnym humorze , na dworze było bardzo ciepło jak na początek kwietnia . W piżamie poszłaś do kuchni , zjadłaś śniadanie . W domu nikogo nie było , zastanawiałaś się czy mogłabyś wrócić do pracy w Resovii jako psycholog . Postanowiłaś zadzwonić , tam się dowiedziałaś się , że za godzinę rozpoczynają trening i , żebyś na niego przyszła . Poszłaś do siebie , zastanawiałaś się co ubrać , lecz w końcu wybrałaś strój i pojechałaś bardzo znane ci miejsce . W recepcji była ta sama nie lubiana przez ciebie wraz z wzajemnością ruda wytapetowana lala , gdy cię zobaczyła szczeka jej leżała na podłodze , a jej oczy wyszły z oczodołów . Weszłaś na halę , nikogo nie było przynajmniej ty nie widziałaś nikogo . Weszłaś na boisko podeszłaś do wózka z piłkami odbiłaś jedną , drugą , trzecią . Usłyszałaś , że ktoś wchodzi nie wiesz sama dlaczego , ale się wystraszyłaś i pobiegłaś na trybuny .
- A kogo ja tu widzę ? - powiedział zaskoczony Paul .
- Kogo MY tu widzimy . - poprawił go Penchev .
- Moją dziewczynę widzimy . - odrzekł uradowany Piotrek .
- Kogo ?! - krzyknęli wszyscy .
- No co wy tacy zdziwieni Olcia to moja dziewczyna przecież , radujcie się człowieki .
- Piotrek jak oni mają się radowac skoro ty mnie nawet nie zapytałeś czy chce byc twoją dziewczyną , a może ja mam kogoś . Hmm... - powiedziałam nie zastanawiając się zbyt długo , ale cześc prawdy w tym była , ponieważ Pit się mnie w ogóle o to nie zapytał .
- Naprawdę masz kogoś ? - to jest naprawdę debil z tego Nowakowskiego , ale mój kochany debil .
- Tak . - powiedziałaś uśmiechając sie .
- A znam go chociaż ? - powiedział smutny .
- Stoi przede mną .
- Paul ?!
- Nie !
- Niko ?!
- Nie !
- Fabian ?! - on jest naprawdę , aż takim durniem ?
- Nie ! Ty głąbie !
- A no fakt stoję przed tobą , ale mówiłaś , że się nie pytałaem i to mnie trochę zdeznorientowało .
- Oj Piotruś , Piotruś nie wiadomo czasami czy śmiac się tego co mówisz , czy lepiej było by płakac .
- O już jesteś Olu , to dobrze . Uwaga ! Uwaga ! O to nasz nowy psycholog . Olu przedstaw się chłopcom .
- Cześc jestem Aleksandra Miętus od razu odpowiem tak od tych Miętusów może mi mówic po prostu Ola , Olka , tylko nie Olcia , bo mnie to denerwuje , zapomniałabym o najważniejszym jestem waszym nowym psychologiem .
- Cześc Olciu .
- Igła ty stary debilu nie mów tak do mnie .
- Jaka ostra ciekawe czy jak się ją dotknie to tec tego drugi raz .
- Dobra , dobra . Ale za pierwszym mi się udało .
- Udało , bo Penchev coś wtedy do mnie mówił .
- Tak jasne chciałaś ,żebym cię dotknął .
- Nowakowski chcesz dostac jak za pierwszym razem tylko teraz będzie dwa razy mocniej .
- Nie dziękuję .
- Trzymaj się na baczności , bo nigdy nie wiesz kiedy i z której strony "przypadkiem" dostaniesz .
- Dobra , dobra będę uważał .
- Ola nie strasz go , bo będzię się bał spac w nocy , bo jak go ostatnio taka Ola Miętus wystraszyła to przez tydzień bał się spac , bo myślał , że go dopnie jak będzie spał .
- Dobra , a teraz trenowac , bo was wszytskich dopadnę w nocy .
   Trening trwał około 3 godzin , chłopcy grali głównie w siatkę , próbowali mnie zmusic , abym grała z nimi , ale nie miałam dziś na to ochoty . Pierwszy raz w życiu nie chciałam grac w siatkówkę i to mnie przerażało .
Trener Kowal kazał mi zostac , żeby podpisac jakieś papiery . Podpisałam i wyszłam z hali i wsiadłam do mojej kochanej czarnej Audi A3 , po drodze do domu zrobiłam małe zakupy . W domu była tylko Natka sprzątająca w kuchni . Ugotowałaś obiad , bo Natalia talentu do tego nie ma , a Anka przyszła idealnie na obiad . Całe po południe spędziałaś u siebie w pokoju rozmawiając z Krzyśkiem przez Skeypa . Dowiedziałaś się , że Grzesiek nie ma już dziewczyny , ponieważ znalazła sobie "lepszego" amanta , nie jakiego Macieja Kota w sumie to było do przewidzenia , bo gdy on był to dostawała takiego ślinotoku , że zastanawiałam się czy nie zadzwonic po weterynarza , nie lubiłam jej , nie lubię i nigdy jej nie polubię .
 Podczas rozmowy dostałam SMS-a od Kota :
 Hej śliczna ! Ubierz się pięknie , bo wpadniemy z twoimi rodzicami na małą wizytę . Więc kochanie ubierz coś najlepiej sexi . I bym zapomniał ci wspomniec , że zostajemy na weekend u ciebie , więc szykuj swoje łóżeczko na dodatkową osobę . 
Chyba go coś boli nie będę z nim spac , pojdę do Piotrka , nigdy w życiu nie położę się obok niego . Ale przebrac się i tak muszę Przebrana czekałam na rodziców i Kota . Zastanawiało mnie czemu Krzysiek mi nie wspomniał o tym , że maja przyjechać , ale w sumie to jest Krzysiek on wiecznie czegoś zapomina , nie raz o treningach zapomina , a co dopiero o wizycie rodziców i klakiera . Ciekawe po on tu przyjeżdża ?
O już są , a właściwie on i moja mama . Dobra pójdę na dół , bo jeszcze nie trafią  Maciek mógłby się w zasadzie zgubic . Ale trzeba byc miłym , przy mamie przynajmniej i udawac miłą dla niego . Zjechałam na dół windą , rozglądam się , a ich nie widac . Dzwonię do mamy gdzie są , a ona do mnie , że za mną stoją , i faktycznie stali tam .Przytuliłam się do mamy , ta pochwaliła mój wygląd . No nie z Kotem trzeba było by się przywitac . Nim zdążyłam cokolwiek zrobic to ta menda mnie całowała , ale nie tak jak zawsze łapczywie i zmyślą o jednym , tylko delikatnie i z czułością . Albo udawał albo się coś w nim zmieniło no tak moja mama tu jest , ale w sumie całowaliśmy przy niej kilka razy i całował tak jak zawsze . Miętus ogarnij się ! Piotrek !
Oderwałam się od niego , a ten zaskoczony patrzał na mnie smutnymi oczami swoimi pięknymi oczami od zawsze uważałam , że prześliczne oczy .
- To idziemy na górę czy będziemy tu tak stac ? -odezwała się mama .
- Nie wiem ja wy , ale ja pojadę windą .
- Ja też mam taki zamiar , bo nie wiem czy chcecie iśc po schodach na piąte piętro . Mamo idziesz ?
- Tak już idę , tylko zastanawiam się czemu tamten blondyn tak na nas patrzył .
- Mamo jaki blondynek ?
- A ten taki do tego no Nowakowskiego podobny był .
- Co?!
- Do Nowakowskiego tego siatkarza , co ci się tak podobał .
- Mamo , bo to on i ja tak jakby jestem z nim .
- Ale przecież jestem z Mackiem .
- Wcale nie jestem z Kotem .
- Aha , tylko czemu ja nic nie wiem .
- Ciekawe co Piotrek widział....

                  ********************************************************
                        Przepraszam , że tak długo musieliście czekac na dwójeczkę , ale ważne , że już jest . 
           To by było na tyle . 
                                                                                                   Pozdrawiam GosiaczeK
P.S. Zapraszam na moje drugie opowiadanie z Andersonem