piątek, 1 sierpnia 2014

Rozdział 2


                                                                                                    Katie Melua - Nine Million Bicycles 

     ... nikt nie zwrócił uwagi na otwarte okno...

   ...tymczasem piętro niżej...
- Olka posłuchaj co tam się dzieje .
- Co takiego się tam dzieje , że jest godne mojej uwagi ?
- Po pierwsze to ona wróciła  , po drugie są razem, bo któraś krzyczała o tym przed chwilą .
- Co ty pierdzielisz ?
- No tak posłuchaj .
- Ja nic nie słyszę , musiałaś się przesłyszeć .
- Ale ja mówię prawdę , jest jej samochód przed blokiem .
- Zaraz przyjdę . O kurwa , faktycznie tam jest .
- Co teraz zrobisz ?
- Jeszcze  nie wiem , ale ta mała suka mnie popamięta , niech wie , że Piotrek może być tylko ze mną albo z  nikim . Jeszcze mnie popamięta .

  Wstałaś rano w świetnym humorze , na dworze było bardzo ciepło jak na początek kwietnia . W piżamie poszłaś do kuchni , zjadłaś śniadanie . W domu nikogo nie było , zastanawiałaś się czy mogłabyś wrócić do pracy w Resovii jako psycholog . Postanowiłaś zadzwonić , tam się dowiedziałaś się , że za godzinę rozpoczynają trening i , żebyś na niego przyszła . Poszłaś do siebie , zastanawiałaś się co ubrać , lecz w końcu wybrałaś strój i pojechałaś bardzo znane ci miejsce . W recepcji była ta sama nie lubiana przez ciebie wraz z wzajemnością ruda wytapetowana lala , gdy cię zobaczyła szczeka jej leżała na podłodze , a jej oczy wyszły z oczodołów . Weszłaś na halę , nikogo nie było przynajmniej ty nie widziałaś nikogo . Weszłaś na boisko podeszłaś do wózka z piłkami odbiłaś jedną , drugą , trzecią . Usłyszałaś , że ktoś wchodzi nie wiesz sama dlaczego , ale się wystraszyłaś i pobiegłaś na trybuny .
- A kogo ja tu widzę ? - powiedział zaskoczony Paul .
- Kogo MY tu widzimy . - poprawił go Penchev .
- Moją dziewczynę widzimy . - odrzekł uradowany Piotrek .
- Kogo ?! - krzyknęli wszyscy .
- No co wy tacy zdziwieni Olcia to moja dziewczyna przecież , radujcie się człowieki .
- Piotrek jak oni mają się radowac skoro ty mnie nawet nie zapytałeś czy chce byc twoją dziewczyną , a może ja mam kogoś . Hmm... - powiedziałam nie zastanawiając się zbyt długo , ale cześc prawdy w tym była , ponieważ Pit się mnie w ogóle o to nie zapytał .
- Naprawdę masz kogoś ? - to jest naprawdę debil z tego Nowakowskiego , ale mój kochany debil .
- Tak . - powiedziałaś uśmiechając sie .
- A znam go chociaż ? - powiedział smutny .
- Stoi przede mną .
- Paul ?!
- Nie !
- Niko ?!
- Nie !
- Fabian ?! - on jest naprawdę , aż takim durniem ?
- Nie ! Ty głąbie !
- A no fakt stoję przed tobą , ale mówiłaś , że się nie pytałaem i to mnie trochę zdeznorientowało .
- Oj Piotruś , Piotruś nie wiadomo czasami czy śmiac się tego co mówisz , czy lepiej było by płakac .
- O już jesteś Olu , to dobrze . Uwaga ! Uwaga ! O to nasz nowy psycholog . Olu przedstaw się chłopcom .
- Cześc jestem Aleksandra Miętus od razu odpowiem tak od tych Miętusów może mi mówic po prostu Ola , Olka , tylko nie Olcia , bo mnie to denerwuje , zapomniałabym o najważniejszym jestem waszym nowym psychologiem .
- Cześc Olciu .
- Igła ty stary debilu nie mów tak do mnie .
- Jaka ostra ciekawe czy jak się ją dotknie to tec tego drugi raz .
- Dobra , dobra . Ale za pierwszym mi się udało .
- Udało , bo Penchev coś wtedy do mnie mówił .
- Tak jasne chciałaś ,żebym cię dotknął .
- Nowakowski chcesz dostac jak za pierwszym razem tylko teraz będzie dwa razy mocniej .
- Nie dziękuję .
- Trzymaj się na baczności , bo nigdy nie wiesz kiedy i z której strony "przypadkiem" dostaniesz .
- Dobra , dobra będę uważał .
- Ola nie strasz go , bo będzię się bał spac w nocy , bo jak go ostatnio taka Ola Miętus wystraszyła to przez tydzień bał się spac , bo myślał , że go dopnie jak będzie spał .
- Dobra , a teraz trenowac , bo was wszytskich dopadnę w nocy .
   Trening trwał około 3 godzin , chłopcy grali głównie w siatkę , próbowali mnie zmusic , abym grała z nimi , ale nie miałam dziś na to ochoty . Pierwszy raz w życiu nie chciałam grac w siatkówkę i to mnie przerażało .
Trener Kowal kazał mi zostac , żeby podpisac jakieś papiery . Podpisałam i wyszłam z hali i wsiadłam do mojej kochanej czarnej Audi A3 , po drodze do domu zrobiłam małe zakupy . W domu była tylko Natka sprzątająca w kuchni . Ugotowałaś obiad , bo Natalia talentu do tego nie ma , a Anka przyszła idealnie na obiad . Całe po południe spędziałaś u siebie w pokoju rozmawiając z Krzyśkiem przez Skeypa . Dowiedziałaś się , że Grzesiek nie ma już dziewczyny , ponieważ znalazła sobie "lepszego" amanta , nie jakiego Macieja Kota w sumie to było do przewidzenia , bo gdy on był to dostawała takiego ślinotoku , że zastanawiałam się czy nie zadzwonic po weterynarza , nie lubiłam jej , nie lubię i nigdy jej nie polubię .
 Podczas rozmowy dostałam SMS-a od Kota :
 Hej śliczna ! Ubierz się pięknie , bo wpadniemy z twoimi rodzicami na małą wizytę . Więc kochanie ubierz coś najlepiej sexi . I bym zapomniał ci wspomniec , że zostajemy na weekend u ciebie , więc szykuj swoje łóżeczko na dodatkową osobę . 
Chyba go coś boli nie będę z nim spac , pojdę do Piotrka , nigdy w życiu nie położę się obok niego . Ale przebrac się i tak muszę Przebrana czekałam na rodziców i Kota . Zastanawiało mnie czemu Krzysiek mi nie wspomniał o tym , że maja przyjechać , ale w sumie to jest Krzysiek on wiecznie czegoś zapomina , nie raz o treningach zapomina , a co dopiero o wizycie rodziców i klakiera . Ciekawe po on tu przyjeżdża ?
O już są , a właściwie on i moja mama . Dobra pójdę na dół , bo jeszcze nie trafią  Maciek mógłby się w zasadzie zgubic . Ale trzeba byc miłym , przy mamie przynajmniej i udawac miłą dla niego . Zjechałam na dół windą , rozglądam się , a ich nie widac . Dzwonię do mamy gdzie są , a ona do mnie , że za mną stoją , i faktycznie stali tam .Przytuliłam się do mamy , ta pochwaliła mój wygląd . No nie z Kotem trzeba było by się przywitac . Nim zdążyłam cokolwiek zrobic to ta menda mnie całowała , ale nie tak jak zawsze łapczywie i zmyślą o jednym , tylko delikatnie i z czułością . Albo udawał albo się coś w nim zmieniło no tak moja mama tu jest , ale w sumie całowaliśmy przy niej kilka razy i całował tak jak zawsze . Miętus ogarnij się ! Piotrek !
Oderwałam się od niego , a ten zaskoczony patrzał na mnie smutnymi oczami swoimi pięknymi oczami od zawsze uważałam , że prześliczne oczy .
- To idziemy na górę czy będziemy tu tak stac ? -odezwała się mama .
- Nie wiem ja wy , ale ja pojadę windą .
- Ja też mam taki zamiar , bo nie wiem czy chcecie iśc po schodach na piąte piętro . Mamo idziesz ?
- Tak już idę , tylko zastanawiam się czemu tamten blondyn tak na nas patrzył .
- Mamo jaki blondynek ?
- A ten taki do tego no Nowakowskiego podobny był .
- Co?!
- Do Nowakowskiego tego siatkarza , co ci się tak podobał .
- Mamo , bo to on i ja tak jakby jestem z nim .
- Ale przecież jestem z Mackiem .
- Wcale nie jestem z Kotem .
- Aha , tylko czemu ja nic nie wiem .
- Ciekawe co Piotrek widział....

                  ********************************************************
                        Przepraszam , że tak długo musieliście czekac na dwójeczkę , ale ważne , że już jest . 
           To by było na tyle . 
                                                                                                   Pozdrawiam GosiaczeK
P.S. Zapraszam na moje drugie opowiadanie z Andersonem

2 komentarze:

  1. Zapraszam na 3 rozdział ! :) http://zyjepotobywalczyc.blogspot.com/2014/09/3zyj-tak-jakby-nie-miaoby-byc-jutra.html

    OdpowiedzUsuń